Niniejszym tekstem zaproponuję Państwu wyjątkowo ciekawą książkę będącą wzruszającymi wspomnieniami Mariana Pawełczaka ps.”Morwa”, żołnierza cc mjr Hieronima Dekutowskiego ps.”Zapora”. Książkę tą otrzymałem od córki autora, pani Alicji Skalskiej, za co serdecznie jej dziękuję. Pana Mariana Pawełczaka poznałem 11 Listopada 2009 roku w Tarnobrzegu, gdzie przybył razem z członkami Stowarzyszenia AK-WiN Zgrupowania cc mjr „Zapory” z Bełżyc, na uroczystość odsłonięcia i poświęcenia pomnika upamiętniającego mjr Hieronima Dekutowskiego ps.”Zapora”. Po raz drugi spotkaliśmy się w kwietniu 2013 roku w Bełżycach podczas uroczystości poświęconej tej postaci i jego żołnierzom. Marian Pawełczak wywarł na mnie wielkie wrażenie pod wieloma względami. Jest to człowiek o wielkiej inteligencji, skromny, gorący patriota i nadzwyczaj sprawny jak na swój wiek i przejścia jakimi został w swym bogatym życiu mocno dotknięty.
Książka ta przedstawia całe Jego życie, począwszy od lat dziecinnych, młodzieńczych, lat walki z okupantem niemieckim i sowieckim, aż do czasów współczesnych. Tragiczne przeżycia związane ze śmiercią trzech braci z których Janusz ps.”Głaz”i Jerzy ps.”Jur” byli także żołnierzami „Zapory” musiały pozostawić swe piętno na dalszych losach i postawie autora. Posłużę się słowami słowami dr. Ewy Kurek ze wstępu do tej książki:”Wspomnienia „Morwy” to zapis przeżyć kraśnickiego gimnazjalisty z Popkowic, w którego dziecięce lata, w 1939 r. wdarła się wojna, zapisując przez najbliższych kilkanaście lat na grzbiecie tego młodego człowieka dzieje całego polskiego narodu ; konspirację pierwszych lat okupacji, przymusowe roboty w Niemczech, partyzantkę w Armii Krajowej, wkroczenie Sowietów, wcielenie do wojska Berlinga, wywózkę najbliższych kolegów na Sybir, zniszczenie przez komunistów rodzinnego domu, aresztowanie rodziców, śmierć dwóch młodszych braci, walkę i los straceńca w szeregach akowskiej samoobrony lat 1945-1947, a wreszcie ubowskie śledztwo i lata komunistycznych kazamatów”.
To książka w której czytelnik znajdzie ważne dokumenty do własnych przemyśleń buduje legendę, która pozwala nie tylko ludziom interesującym się historią, postawić ważne pytanie : Czy w skali dziejów rzeczywiście tylko zwycięstwa okazują się budujące i pouczające, tworzące narodową tkankę? Autor kończy swoje wspomnienia przestrogą: Musimy zachować , a szczególnie wobec ośrodków nikczemnie podważających godność naszego Narodu, który nigdy się nie poddaje i kilkakrotnie uratował Europę od zagłady. Natomiast nie musimy nikogo przepraszać za to, że walczyliśmy zdecydowanie podczas ostatniej wojny i po wojnie ze wszystkimi, którzy chcieli wyniszczyć nas biologicznie.
Dlatego też zachęcając do lektury tej ambitnej książki, pragnę gorąco podziękować autorowi za ten trud i wkład pracy, życząc samych pogodnych dni w dalszym życiu.