Dzisiaj, gdy piszę ten tekst, dotarła do mnie wiadomość, że już cała ta siódemka „Żołnierzy Wyklętych” zamordowana przez komunistów i wrzucona do dołów na „Łączce” została zidentyfikowana.
W grudniu 2012 r. i lutym 2013 roku zidentyfikowani zostali Tadeusz Pelak ps.”Junak” i Stanisław Łukasik ps.”Ryś”. W sierpniu 2013 roku Hieronim Dekutowski ps.”Zapora”.
Dzisiaj w 65-tą rocznicę męczeńskiej śmierci informacja o identyfikacji pozostałych czterech bohaterów w osobach: Romana Grońskiego ps.”Żbik”, Jerzego Miatkowskiego ps.”Zawada”, Edmunda Tudruja ps.”Mundek” i Arkadiusza Wasilewskiego ps.”Biały” podkomendnych „Zapory” wieńczy żmudną i jakże chwalebną pracę Instytutu Pamięci Narodowej.
Biografię mjr Hieronima Dekutowskiego ps.”Zapora” nie będę prezentował, bowiem na tej stronie można się zapoznać z jego postacią w dużym zakresie. Podam w tym miejscu jedynie biogramy pozostałych podkomendnych „Zapory”zidentyfikowanych przez IPN.
Stanisław Łukasik – kawaler Krzyża Virtuti Militari, urodzony 2.VIII.1918 r. w Lublinie. W latach 1940-43 dowódca placówki i rejonu Konopnica ZWZ-AK. Od 1943 dowódca oddziału partyzanckiego. Dwukrotnie pojmany przez Sowietów ( lipiec i sierpień 1944) ukrywał się, a następnie objął dowództwo nad swymi zagrożonymi wywózką na Sybir podkomendnymi. W latach 1945-47 dowódca oddziału samoobrony AK i WiN podporządkowanego „Zaporze”. 16 września 1947 r. w Nysie został zatrzymany przez UB w trakcie próby przedostania się na Zachód wraz z mjr. Hieronimem Dekutowskim „Zaporą”.
Tadeusz Pelak – urodzony 1.X.1922 r. W Wilkołazie. Od roku 1941 żołnierz ZWZ-AK. W latach 1943-47 w oddziałach samoobrony AK i WiN „Zapory”. 16 września 1947 r. w Nysie zatrzymany przez UB w trakcie próby przedostania się na Zachód wraz z mjr. Hieronimem Dekutowskim „Zaporą”.
Roman Groński- urodzony w 1926 r. Pochodził z Kraśnika. Od listopada 1943 r. ukrywał się przed wywózką na roboty przymusowe do Niemiec. Od marca 1944 r. w oddziale Kedywu Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Brał udział we wszystkich akcjach zbrojnych oddziału do lipca 1944 r. Walczył w akcji „Burza”. Rozbrojony przez Sowietów. Od października 1944 r. ponownie w szeregach oddziału „Zapory”. Od czerwca 1946 r. dowódca patrolu żandarmerii. Po śmierci por. Michała Szeremickiego ps.”Miś” objął dowództwo nad jego plutonem. Nie ujawnił się. 16 września 1947 r. w Nysie został zatrzymany przez UB w trakcie próby przedostania się na Zachód wraz z mjr. Hieronimem Dekutowskim „Zaporą”.
Jerzy Miatkowski- urodził się 8.VI.1923 r. w Jabłonnie k/Warszawy w rodzinie inteligenckiej, zam. w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 28. Żołnierz Powstania Warszawskiego w oddziale por.”Tadeusza”. Po upadku powstania dostał się do niewoli niemieckiej, skąd został uwolniony przez wojska amerykańskie. Po powrocie do Polski, w styczniu 1945 r. wstąpił w szeregi oddziału mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Pełnił funkcję adiutanta mjr. „Zapory”.Odznaczony Krzyżem Walecznych. Wiosną 1947 r. ujawnił się w związku z ogłoszoną amnestią. Zatrzymany 16 września 1947 r. w Nysie przez UB w trakcie próby przedostania się na Zachód wraz z mjr. Hieronimem Dekutowskim „Zaporą”.
Edmund Tudruj – urodzony 22.X.1923 r. w Stasinie k/Lublina. W szeregach AK od 1943 r. Ukończył konspiracyjną Szkołę Podchorążych. Od 1944 r. W oddziale Stanisława Łukasika ps.”Ryś”. W czasie akcji „Burza” rozbrojony z oddziałem przez Sowietów pod Polanówką. Odznaczony Krzyżem Walecznych. Powrócił w rodzinne strony, gdzie w październiku 1944 został zatrzymany przez NKWD i wywieziony do ZSRR do obozu w Borowiczach, skąd powrócił w marcu 1946 r. Od maja 1946 ponownie w szeregach oddziału kpt. „Rysia”. Nie ujawnił się i w maju 1947 r. wyjechał na zachód Polski. Poszukiwany przez UB, często zmieniał miejsce pobytu. Zdecydował się na opuszczenie kraju wraz z mjr. Hieronimem Dekutowskim ps.”Zapora” i 16 września 1947 r. został aresztowany w Nysie przez funkcjonariuszy UB.
Arkadiusz Wasilewski- urodzony 4.I.1925 r. w Sterdyniu k/Sokołowa Podlaskiego. Do AK wstąpił w 1943 r. Ukrywał w domu kobietę pochodzenia żydowskiego, której życie było zagrożone ze strony niemieckiego okupanta. Najpierw działał w oddziale partyzanckim w Obwodzie Sokołów Podlaski AK, a następnie w oddziale kpt. Stanisława Łokuciewskiego ps.”Mały” na Lubelszczyźnie. Po wkroczeniu Armii Czerwonej zgłosił się do wojska, gdzie skierowany został do formacji mającej likwidować antykomunistyczne podziemie zbrojne. W maju 1945 r. dezerteruje i wstępuje w szeregi zgrupowania „Zapory”. W sierpniu 1945 r. ujawnił się, korzystając z amnestii. W grudniu został aresztowany przez funkcjonariuszy UB pod zarzutem współpracy z podziemiem. Brutalnie przesłuchiwany na Zamku Lubelskim, nie przyznał się do winy. Po zwolnieniu z więzienia w październiku 1946 r. powrócił w szeregi zgrupowania „Zapory”. W 1947 r. podjął próbę przedostania się na Zachód. Aresztowany 16 września 1947 r. na punkcie kontaktowym w Nysie przez UB wraz z tymi wszystkimi którzy następnie w dniu 7 marca 1949 r. zostali zamordowani w więzieniu mokotowskim przez oprawców komunistycznych.
Na początku lat dziewięćdziesiątych żyjący żołnierze „Zapory” podjęli starania o rehabilitację swego komendanta. Starania okazały się skuteczne. 23 maja 1994 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie postanowił unieważnić wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie wydany w dniu 15 listopada 1948 r. w części dotyczącej skazanych:
- majora „Zapory”- Hieronima Dekutowskiego
- porucznika „Żbika” – Romana Grońskiego
- porucznika „Mundka” – Edmunda Tudruja
- porucznika „Zawady” – Jerzego Miatkowskiego
- porucznika „ Białego” – Arkadiusza Wasilewskiego
- porucznika „ Junaka” – Tadeusz Pelaka
uznając, że prowadzili oni działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.
Kapitan Stanisław Łukasik ps.” Ryś” został zrehabilitowany dwa lata wcześniej w oddzielnym procesie.
Pamięć o „Zaporze” i zaporczykach miała zostać bezwzględnie unicestwiona. Taki sam los miał spotkać ciała pozbawione grobu. A jednak, mimo wszystko Polska upomniała się o swoich bohaterów i dzisiaj są na ustach niemalże wszystkich Polaków.
Jakie szczęście mieliśmy w Tarnobrzegu, że dzięki pomysłowi Krzysztofa Kalinki i entuzjazmowi członków Klubu Gazety Polskiej, Polonii amerykańskiej i wielu ludzi dobrej woli,jak również Prezydentowi Janowi Dziubińskiemu udało się zbudować pomnik Hieronimowi Dekutowskiemu „Zaporze”.Nie obyło się bez trudności, mam nadzieję że przeciwnikom powstania tego pomnika jest dziś wstyd. To samo dotyczy dziennikarzy, którzy w momencie odsłaniania Pamiątkowej tablicy „Zaporczykom” w Kościele OO Dominikanów nazywali ich bandytami. Podobnie było przy zmianie nazwy ulicy „Rulki”,przez komunistów, przemianowanej na Aleksandra Zawadzkiego na ulice Mjr. Hieronima Dekutowskiego.
Wszyscy, którzy pamiętali i upamiętniali „Żołnierzy wyklętych” czują satysfakcje z faktu, że prawda zwycięża. Jestem pewny że w niezbyt odległym czasie dowiemy się całej
prawdy o Katyniu, Smoleńsku, Obławie Augustowskiej, grobie „Inki”. Prof. Szwagrzyk
i jego pomocnicy zidentyfikują kolejne ofiary zbrodni komunistycznej. Nadejdzie czas, że bezpodstawne będzie śpiewanie „Dlaczego mnie o Tobie nie uczyli w szkole”.
Jeszcze Polska nie zginęła puki my żyjemy, co nam obca przemoc skryła mocą własną odkryjemy.